Delikatna wymiana zdań...
Komentarze: 8
Jakąś godzine temu zaczęła się wymiana zdań (czytaj kłutnia) między mną a Moniką (czytaj tygryskiem) na gadu-gadu bo mieszkamy od siebie 27 km i widujemy się pare razy na tydzień kłutnia zaczęła się od papierosów... (ona nie chce żebym palił a ja sobie popalam czasem...) a skończyła na przeprosinach z obu stron... ( to była nasza pierwsza kłutnia a jesteśmy razem 5 miechów) myślę że to dobry wynik, uwarzam że nie da się uniknąć kłutni, lecz należy umieć iść na kompromis. Nie może być tak że jak ja chcę iść do kina a Monika chce oglądać dziś telewizje to się pokłucimy i ja pójde sam do kina a ona sama zostanie w domu i będzie oglądać telewizje... to byłoby bez sensu... trzeba umieć żyć razem... LUDZIE SZUKAJCIE KOMPROMISU!!!!!!!
Dodaj komentarz