Archiwum październik 2002


paź 30 2002 Jutro jade do rodziny, wracam w poniedziałek...
Komentarze: 3

Jutro wyjeżdżam do Białogardu, wracam w poniedziałek. Nie widziałem tej rodzinki baaaaardzo długo a są OK, więc trzeba ich odwiedzić. Wyjeżdżam jutro o 9.00 a u nich będę o 17.00 cały dzień jazdy pociągiem... ale przynajmniej się fajek najaram za wszystkie czasy... Napisze jak było jak tylko wruce...

dino : :
paź 29 2002 Kochają moje pieniądze a nie mnie :(
Komentarze: 1

Dziś uświadomiłem sobie, że moi ,,przyjaciele" kochają nie mnie lecz moje pieniądze... Ciągle tylko Wojtek, daj zadzwonić (oczywiście z komórki) albo Wojtek napisz mi wypracowanie, Wojtek przegraj mi płytke, a jak powiesz NIE to ci nawrzucają od chamów-czy to przyjaciele? Pierdole takich przyjaciół, to materialiści... Czy oni mnie nie wykorzystują? A ja się tak dawałem do DZIŚ!!! Skończyło się!!! Przyjaciele powinni być od serca a nie od portfela... Mam tylko jednego prawdziwego przyjaciela: nazywa się Maciek, to z nim spędzam większą część wolnego czau i znamy się na wylot... Nigdy niczego odemnie nie chciał, za to dużo dawaje mi bardzo dużo... bo daje mi PRZYJAŹŃ...

dino : :
paź 29 2002 Zaraz ide do szkoły, ale tylko na 4 godziny...
Komentarze: 1

Dziś tylko 4 lekcje, całe szczęście bo dłużej bym dziś nie wytrzymał, wczoraj byłem styrany jak papieskie sandały, miałem 8 godzin... A dziś jeszcze na początek sprawdzian z chemii... dobrze że mam ściąge :) Jak jestem przy chemii to powiem coś o facetce: to jedna z ładniejszych dup naszej szkoły, każdy się za nią ogląda ale jest zakłamana i nie można jej ufać, mało nas nauczyła przez te 3 lata gimnazjum, potem pewnie się to na nas odbije w liceum ale nic nie poradze... a tak przy okazji to nie chodziłem 2 tygodnie do szkoły, byłem w szpitalu ze wstrząśnieniem mózgu... dostałem w szkole piłką od golfa w głowe, ona jest holernie twarda i ciężka, dobrze że się skończyło na wstrząśnieniu... na 50 osób stojących obok dostałem akurat ja... jakbym miał takie szczęście w Toto-Lotku to bym skakał z radości. Zaraz idę się umyć i się zbieram, bo się spóźnie.

dino : :
paź 28 2002 Delikatna wymiana zdań...
Komentarze: 8

Jakąś godzine temu zaczęła się wymiana zdań (czytaj kłutnia) między mną a Moniką (czytaj tygryskiem) na gadu-gadu bo mieszkamy od siebie 27 km i widujemy się pare razy na tydzień kłutnia zaczęła się od papierosów... (ona nie chce żebym palił a ja sobie popalam czasem...) a skończyła na przeprosinach z obu stron... ( to była nasza pierwsza kłutnia a jesteśmy razem 5 miechów) myślę że to dobry wynik, uwarzam że nie da się uniknąć kłutni, lecz należy umieć iść na kompromis. Nie może być tak że jak ja chcę iść do kina a Monika chce oglądać dziś telewizje to się pokłucimy i ja pójde sam do kina a ona sama zostanie w domu i będzie oglądać telewizje... to byłoby bez sensu... trzeba umieć żyć razem... LUDZIE SZUKAJCIE KOMPROMISU!!!!!!!

dino : :
paź 28 2002 Coś o mnie
Komentarze: 6

Mam na imię Wojtek i mam prawie 16 lat (16.02.1987) jestem uczniem gimnazjum w najgorszym ,,miasteczku" pod słońcem... wiadomo-bezrobocie, dookoła same żule i pijuny, aż żal patrzeć jak marnują sobie życie, człowiek jak na nich patrzy to powtarza sobie ,, ja nie chcę tak skończyć". W tolkmicku jedynymi rozrywkami są papierochy, wóda i wino marki wino ... Okropny widok, nie dziwie się że ludzie z tąd uciekają. Ale koniec już o moim ukochanym miasteczku, powrućmy do mojej osoby... ucze się dobrze ale jak człowiek jest grzecznym dzieckiem w szkole to musi się wyżyć w domu... a w domu jest mama i ja, nie mam rodzeństwa ale za to dużo zwierząt przy których nie chce mi się robić...Ojciec jest od dwóch lat w Stanach Zjednoczonych i tam pracuje, mówił że niedługo wruci. Nie wiem czy się cieszyć czy płakac, jak wyjeżdżał to byłem bezwględnie dzieckiem i on trkatował mnie jak dziecko, teraz gdy wruci, ja jestem prawie dorosły i mam nadzieje że on to zauważy. W życiu mi się tak zajebiście układa że nie jeden płakałby ze szczęścia... ogromny dom, kupa kasy, kochająca dziewczyna... ale to wszystko jest takie piękne tylko na papierze... Rodzice się kłucą (oczywiście o pieniądze bo o cóż by innego) wogule się nie kochają ( nie wiem po co jeszcze są razem) ojciec traktuje mame jak szmate, a ona całe życie ciężko pracuje na mnie i na niego. Ojciec jest z biednej rodziny i gdyby nie mama to by skończył na jakiejś wiosce jako pijak... Teraz pojechał do Ameryki i myśli że jest kimś... Mama jest wspaniała, kocha mnie i jest najlepsza mamą na świecie. Dosyć już o moich tryskających miłością rodzicach... Teraz opowiem o moim pechu: zawsze muszę sobie coś zrobić, albo złamać nogę, albo złamać obojczyk, albo uderzyć się w głowe... niedawno wyszedłem ze szpitala... Jest jeszcze moja dziewczyna Monika, jesteśmy razem od 5 miesięcy i między nami wydarzyło się już bardzo wiele ale czasem waham się czy ją jeszcze kocham... jest wspaniała ale nie wiem czy ten związek ma przyszłość... poczekamy-zobaczymy...  Jest jeszcze babcia Czesia- jest ona aniołem, przejeła to po niej moja mama... zawsze się o wszystkich martwi i wogule jest kochana, z dziadkiem mi się kiedyś nie ukłądało ale teraz jest już OK. Babcia od strony taty to totalna kanalia, ciągle tylko wyciąga pieniądze od moich rodziców, mówi że nie ma na leki itp.  a tak serio to rozpiepsza ich ciążko zarobione pieniądze na prawo i lewo. Jej mąż czyli mój dziadek się z nią rozwiódł-nie dziwie mu się... Co do niego to mam mieszane uczucia bo kiedyś bardzo skrzywdził mojego ojca- zostawił czworo dzieci i wyprowadził się do swojej kochanki, a obecnie mojej ,,cioci" Ale z drugiej strony skrzywdził mojego ojca a nie mnie więc się nie wtrącam... Mam też sąsiada-pojebany ukrainiec ciągle tylko się drze na wszystkich że mu psa drażnią-debil niemiłosierny... W szkole jak to w szkole... nauczyciele niby są OK ale czasem potrafią wkurzyć... no cóż taka ich natura. A tak przy okazji to sam chcę być nauczycielem od polskiego, więc nauczycieli się nie czepiam... Mama uczy mnie od zawsze że najważniejsza jest rodzina  a ojciec uczy mnie że najważniejsze są pieniądze. On za kase by własną matke do lasu wywiózł...Taki już jest i niestety go nie zmienie-poprostu jest już na to za stary... Jako że w szkole muszę być grzecznym dzieciakiem to będę próbował wyżyć się tutaj i tu pokazać moje własne JA... Będę tu umieszczał prawdziwe opinie o ludziach których  lubie i nienawidzę... Będzie tu sama prawda bo o to przecież chodzi... to pamiętnik a nie pismo święte...

dino : :